Zamoczę stopy w strumyku, posłucham głosu natury.
Wiatru, który poruszył gałęzią, a potem rozgonił z
nieba chmury.
I właśnie w takich chwilach jak ta, ma dusza o wolność
prosi.
Posłucham więc głosu ziemi, wzrok na horyzont skieruję
i wolnym krokiem
wyruszę tam, gdzie
mnie serce skieruje.Przemierzę świat cały wzdłuż, wszerz, granic nie znając.
Z pieśnią wolności na ustach, stóp zbolałych nie żałując.
Zobaczę kolory życia w dłonie je chwytając.
Potem, choć ciało zmęczone, obraz namaluję,
by piękno wyrazić całe, które nam świat oferuje.
Będzie to obraz miłością namalowany.
Bo świat taki właśnie jest - jeśli miłością go wyrażamy.
-Ewa Maćkowiak-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...