piątek, 20 września 2013

Jak się gwiazdki na niebie rozbłysły.













Pani nocka niebo wita.
Ciemno już na dworze.

Wszyscy dawno śpią w swych łóżkach.

Tylko księżyc blady biedak,

jakoś zasnąć dziś nie może.

Chodzi, krąży, burczy, mruczy.

I szlafmycę z rogu zrywa,

i ze złości głośno stęka.

Za głowę się łapie, i na rogach klęka.

Myśli sobie księżyc,

- ach, cóż za udręka!

Ja zasnąć nie mogę,

ależ to jest męka.

Policzył już owce.

policzył barany.

Podliczał także

na drzewach banany.

Mrówki, krówki

i wszelkie stworzenie boże.

I nic z tego odliczania,

dalej spać nie może.

Znów pomyślał, - spać nie mogę,

ach cóż to za męka.

I mamrocze znów pod nosem,

dalej sobie stęka.

Nagle, pomysł mu do głowy wpada.

Ha! Może to i nie wypada …

Lecz cóż zrobić, trudna rada.

Cóż tam, że to nie wpada.

Zamiast wieczór cały stękać

Pozaglądam ja w okienka...



W jednym z okien cud panienka


przed snem mleczko piła,

i kubeczek z białym płynem

w oknie postawiła.

Księżyc gapa i ciekawski,

to oczami bystro wodzi

Lecz przy parapecie tylko,

do pokoju trzpiot nie wchodzi.

A że z niego łakomczuszek

do kubeczka zerka.

Wypił mleczko. Głośno mlasnął.

Zamknął oczka, prawie zasnął.

Lecz panienka doń tak mówi,

widząc, że, też mleczko lubi.

Pij na zdrowie, bardzo proszę.

Jak zabraknie, to przyniosę.

Na to Księżyc się zachłysnął.

No i mlekiem w niebo prysnął.

Roztrysnęło się mleko po niebie.

Odtąd gwiazdkami świeci dla ciebie.



Teraz skąd się wzięły gwiazdki?


-Ewa V Maćkowiak-


Wszystkie obrazki zaczerpnęłam z netu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...