I tej wersji będę się trzymała.
Mój Asusek odszedł i to chyba na zawsze (choć czeka na reanimację).
Teraz działa Lenovo. Kurcze niby to samo, a ciągle paluszki błądzą po klawiaturze.
A taki sobie wiersz przywołałam na powitanie.
Przeczesałam myśli
od dawna nieczesane
rozdzieliłam
niczym włos
na czworo
zaplotłam warkocze
już nie biegną
na manowce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...