środa, 25 czerwca 2014

Uwolnienie.




Wtulona w miękkość
jaśka
dożywała niedożyte

łzami uznała
matecznik
swój

pachniesz mamą
pobrzmiało
niczym libretto

rozgościło w jestestwie
tym co widzialne
i niewidzialne

odessało
odprowadziło
boleści

przyjęła 
wdzięcznością
błogosławiąc chwilę

uwolnienia.

/EMc/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...