niedziela, 17 września 2017

Dnia pierwszego września...

Ludzie to potrafią być bezlitośni.
Szczególnie bliscy. Nooo... Ci to dopiero umieją.
 Ale pewnie z troski, żebym nie zapomniała
( w "tym" wieku, to już zapewne jest mus przypominać, co?).

A miał być czarny las, gdzie kukułeczka kuka...
To nie.
Trza było upokorzyć, kazać świeczki dmuchać.

Dziękuję Wam.
Ale ostrzegam... nie cieszcie się, albowiem...
od TEGO momentu, od TEJ chwili...
to już tylko lepiej...

i

NIE LICZĘ GODZIN I LAT!







2 komentarze:

  1. Nie zaglądam tu codziennie, więc przegapiłem. Ale lepiej późno niż wcale. Spóźnione ale serdeczne życzenia urodzinowe ode mnie dla ciebie Ewo. Od kiedy przestałem obchodzić urodziny, czuję się znacznie lepiej. Czego i tobie życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i przyjmuję je z przyjemnością.
      Tak sobie pomyślałam nad Twoimi słowami Waldemarze i zrobiłam dopisek.
      Od tych urodzin, nie liczę godzin i lat :)
      Serdeczności zostawiam.
      P.S
      Dziękuję za trzymanie kciuków, pomogły.
      Niebawem moja powieść zamieszka pod strzechami :)

      Usuń

Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...