piątek, 28 marca 2014

"Niepytana o zgodę"


„Niepytana o zgodę”

poprzetykała srebrem włosy
w rysach upchała popioły
pąsem szarzyła lico
Z oczu dołów
pożółkłym widzeniem
przywołała
jesień
życia

Postarzała mi się młodość.
zawróć
zatrzymaj się
zostań
spojrzała z tafli lustra
– mogę odejść – zapytała
jeśli musisz…

wiosno
życia. 

 














Postarzała mi się młodość. 
Zbudowało mi się to zdanie w głowie.
Cóż było zrobić... 
Dobudowałam więc liter kilka.
Efekt..., chyba mi się podoba.




1 komentarz:

  1. Dobrze, że ani srebrem ni też popiołem azaliż pąsem nie szarzeje nasza dusza.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz pojawi się po zatwierdzeniu...