W czwartek po dość intensywnym dniu byłam na warsztatach dziennikarko-literackich
w CPiK w Brzezinach. Zajęcia prowadził Piotr Grobliński. Spotkanie podzielone było na dwie części. Pod koniec zajęć prowadzący odczytał nam wiersz. I przyszły do mnie słowa. Jak to mówią znienacka.
Dziś gościłam w Bibliotece Publicznej Filia nr 11 (dla dzieci, młodzieży i dorosłych) ul. Piękna 35/39 w Łodzi. I znów siła i zastrzyk energii na spotkaniu przy moich bajeczkach z dziećmi i przemiłą panią bibliotekarką Joanna Szymczak-Ryczel .
Jestem pod takim wrażeniem i z taką energią, że jeszcze mnie trzyma. Cudne spotkanie z przecudnymi dziećmi. Spotkanie zostało rozpoczęte pytaniami od dzieci. Lubię te pytania, są za każdym razem inne i zaskakujące. Oczywiście zaraz po tym było czytanie bajek
i małe pytania tym razem ode mnie. To taki "sprawdzian", czy mali słuchacze słuchają z uwagą. I słuchają , jak zawsze. Po reakcjach dzieci, jedno co mogę stwierdzić, bajeczki się spodobały. Ale nie tylko ja czytałam bajeczki. Było też zwrotnie, poprosiłam dzieci o wyrecytowanie malutkiego ulubionego wierszyka. I jakie było moje zdziwienie ilu z nich chciało taki wierszyk zaprezentować i z chęcią zaprezentowało wierszyk. No Zuchy :)
Ponieważ moim planem było również zrobieniez dziećmi warsztatu, był i warsztat. Pani Jolanta Szymczak-Ryczel , kierownik biblioteki
przygotowała wcześniej wszystkie materiały dla dzieci, nota bene cudowna istota. Wrażliwa, otwarta, ciepła i pomocna. Dziękuję wszystko. Dzieci samodzielnie robiły swoją książkę. Była to, "Książka moich marzeń" . Ale było pomysłów!
Każde z dzieci zrobiło przepiękną, niepowtarzalną książkę, którą zabrało ze sobą do domu. Będą mogły dopisywać do swoich książeczek kolejne rozdziały, a w przyszłości w bibliotece będzie ich wystawa. Jedną książeczkę dostałam od autorki w prezencie.
Atmosfera była cudowna. Podczas pisania książeczek, dzieciaczki śpiewały piosenki. Ale i ja zaśpiewałam dla nich, piosenkę, której nauczyłam w pierwszej klasie szkoły podstawowej. To się nazywa odwaga, zaśpiewać przed takim gremium hihiih. Była też chwilka na wpisy w książeczkach.
Dziś jedynka (21.10.2013=2+1+1+0+2+0+1+3=10=1+0=1), czas zrobić coś nowego.
Dzięki wczorajszym porządkom masz dziś wystarczająco dużo przestrzeni
do działania, tworzenia (szczególnie artystycznych projektów) i
eksplorowania. Oddaj się tym czynnością z radością i bez wyrzutów
sumienia - dzisiaj doskonale wiesz jak zachować proporcje między pracą, a
zabawą, a może uda Ci się je razem połączyć?
A tak zacznę nietypowo.
Bo i owszem były nowości tworzenie artystyczne i to jakie. Dziś z okazji Międzynarodowego Święta Bibliotek Szkolnych. Miałam przyjemność czytać swoje bajeczki dzieciaczkom w S O S W w Łodzi ul.Dziewanny 24 http://www.blind.edu.pl/
Ale przeżycie. Wspaniale się czułam, z taką liczną gromadką. Dzieciaczki słuchały bajek bardzo uważnie. Podczas małego quizu dokładnie wiedziały co robili bohaterzy bajeczek. Na przykład jakie psotki robiła Dorotka... I kiedy zadawałam pytanie, za każdym razem widziałam w górze las rączek. Bo co tam jedna w górze, jedną można przeoczyć hihi
Przeczytałam kilka bajek i były brawa, takie spontaniczne i okrzyki, że fajne bajki. Czy potrzeba czegoś więcej? Dla autora taka "recenzja" jest najbardziej cenna. Dzieci to jedna wielka prawda i szczerość. Tak więc uśmiech mam jeszcze do tej pory. A i energia od nich zaraźliwa jakaś (hhihi)
Ale żeby nie było "łatwo" były też pytania do mnie. Kiedy piszę, czy piszę w nocy, czy w dzień, skąd się biorą pomysły. Jak to się stało, że zaczęłam pisać? Czasami rodzą się w ich małych główkach takie pytania, że się człowiek potrafi zadziwić. Myślę, że dałam radę.
Ciesze się z takiej interakcji, bo to oznacza, że dzieciaczki były zainteresowane i uważne. Mam nadzieję do tych dzieci wrócić z bajkami. Może i zrobimy wspólną książkę...?
Była też chwila z malowaniem.
Wszyscy dostali wydruk rysunku z bajkowym bohaterem i z prawdziwym zapałem malowały motyle, żabki, owieczki...
Bez autografów się nie obyło, to może małych fanów już mam :)
Na zakończenie spotkania czekała mnie miła niespodzianka.
Otrzymałam od dzieci na pamiątkę własnoręcznie zrobioną pracę i Dyplom.
Ale Dyplom, który był również wybity Alfabetem Braille'a.
Cóż wzruszenie dla mnie wielkie. Dziękuję Wam kochani za to piękne spotkane.